Stojąc w kolejce po jedzenie Arielka rozglądała się po otaczających ją tylu ciekawych osób. Widziała przy stołach grupki uczniów. Rozpoznała Wampiry, Wilkołaki, Zmiennokształtnych oraz Wróżki.
Dziewczyna wzięła na tacę sałatkę owocową oraz sok pomarańczowy natomiast jej współlokatorka wzięła sałatkę z tuńczykiem i colę. Usiadły przy kilkuosobowej grupce na pierwszym roku.
- Jill, wiesz spodziewałam się spotkać Wampiry, Wilkołaki i Zmiennokształtnych, ale nie sądziła, że będą również Wróżki. - Wyszeptała najciszej jak mogła Arielka.
- Hmm... z tego co rodzice mi mówili to Wróżki też istnieją tylko chowają się przed całym światem. Ale nie zdziwiło mnie to, że parę ich osobników postanowiło uczęszczać do Akademii.
- Wiesz może czemu trzymają się na uboczu?
- Nie wiem. - Arielka postanowiła nie zagłębiać się w tym temacie. Podniosła szklankę z sokiem i upiła łyk.
- Cześć. Zastanawiam się jakiej jesteś rasy. A tak poza tym to jestem Bastet. - Srebrnowłosa uniosła wzrok na uśmiechającą się dziewczynę. Chuda i zgrabna dziewczyna wpatrywała się w Arielkę swoimi orzechowymi oczami. Miała długie, brązowe kręcone włosy i karmelową cerę. Jej czerwone usta nie przestawały się uśmiechać.
- Hej. Jestem Arielka i jestem Czarownicą. - Uśmiechnęła się delikatnie.
- Oh... a ja myślałam, że Zmiennokształtną albo Wampirzycą. Chodź nie brałam pod uwagę Czarownicy.
- Nie martw się ja na początku też tak myślałam. - Wtrąciła się Jillian z uśmiechem na twarzy.
- No cóż, ja też jestem Czarownicą i w sumie się cieszę, że Ty również nią jesteś. To jest Denis też jest Czarodziejem. - Uśmiechnęła się ukazując równe białe zęby.
- Siemka. - Powiedział chłopak. Przewyższał Arielkę o głowę, brązowe włosy i niebieskie oczy jak ocean. - Z bliska jesteś jeszcze ładniejsza i te oczy. - Uśmiechnął się.
- Dziękuję. - Arielka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Za prawdę się nie dziękuje. - Powiedział Denis. Dziewczyna uśmiechnęła się szczerze.
- O kurczę to jest Jillian. - Wskazała na różowowłosą dziewczynę, która uśmiechała się szeroko. Reszta grupy zaczęła się śmiać a po chwili i Arielka się głośno śmiała.
Dziewczyna wzięła na tacę sałatkę owocową oraz sok pomarańczowy natomiast jej współlokatorka wzięła sałatkę z tuńczykiem i colę. Usiadły przy kilkuosobowej grupce na pierwszym roku.
- Jill, wiesz spodziewałam się spotkać Wampiry, Wilkołaki i Zmiennokształtnych, ale nie sądziła, że będą również Wróżki. - Wyszeptała najciszej jak mogła Arielka.
- Hmm... z tego co rodzice mi mówili to Wróżki też istnieją tylko chowają się przed całym światem. Ale nie zdziwiło mnie to, że parę ich osobników postanowiło uczęszczać do Akademii.
- Wiesz może czemu trzymają się na uboczu?
- Nie wiem. - Arielka postanowiła nie zagłębiać się w tym temacie. Podniosła szklankę z sokiem i upiła łyk.
- Cześć. Zastanawiam się jakiej jesteś rasy. A tak poza tym to jestem Bastet. - Srebrnowłosa uniosła wzrok na uśmiechającą się dziewczynę. Chuda i zgrabna dziewczyna wpatrywała się w Arielkę swoimi orzechowymi oczami. Miała długie, brązowe kręcone włosy i karmelową cerę. Jej czerwone usta nie przestawały się uśmiechać.
- Hej. Jestem Arielka i jestem Czarownicą. - Uśmiechnęła się delikatnie.
- Oh... a ja myślałam, że Zmiennokształtną albo Wampirzycą. Chodź nie brałam pod uwagę Czarownicy.
- Nie martw się ja na początku też tak myślałam. - Wtrąciła się Jillian z uśmiechem na twarzy.
- No cóż, ja też jestem Czarownicą i w sumie się cieszę, że Ty również nią jesteś. To jest Denis też jest Czarodziejem. - Uśmiechnęła się ukazując równe białe zęby.
- Siemka. - Powiedział chłopak. Przewyższał Arielkę o głowę, brązowe włosy i niebieskie oczy jak ocean. - Z bliska jesteś jeszcze ładniejsza i te oczy. - Uśmiechnął się.
- Dziękuję. - Arielka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Za prawdę się nie dziękuje. - Powiedział Denis. Dziewczyna uśmiechnęła się szczerze.
- O kurczę to jest Jillian. - Wskazała na różowowłosą dziewczynę, która uśmiechała się szeroko. Reszta grupy zaczęła się śmiać a po chwili i Arielka się głośno śmiała.
Odkąd Aidan spotkał srebrnowłosą dziewczynę i spojrzał w jej czarne jak najciemniejsza noc w Drugim Wymiarze oczy coś w nim drgnęło. To uczycie było mu całkowicie nie znane. Nie mógł sobie pozwolić na odrobinę słabości i nieuwagi. Miał do wykonania ważne zadanie i nie może zawieść swojego wuja a zwłaszcza nie może doprowadzić by Władca go ukarał. Kary w Drugim Wymiarze były okrutne i strasznie bolesne, niektórzy nawet umierali. Dlatego Aidan nakazał sobie aby się opamiętał. Chłopak rozpakowywał swoje rzeczy do dobrze mu znanych szufladek. W tym pokoju będzie mieszkał drugi rok. Może by i tu nie przesiadywał gdyby w tamtym roku nie znalazłby dziewczyny z tatuażem, ale niestety nie zjawiła się więc musiał znowu się tu pojawić.
Aidan usłyszał dźwięk otwieranych drzwi a po chwili swojego współlokatora, który okazał się być Wilkołakiem.
- Siema stary! - Przywitał go mięśniak z krótko ściętymi włosami, średnim nosem oraz miodowymi dużymi oczami. Mięśni dorobił się na siłowni i podobno bierze jakieś sterydy, ale to tylko pogłoski. Miły i uczciwy chłopak oraz niezły podrywacz. - Widziałeś te wszystkie pierwszoklasistki? Są cudowne. Jedna najbardziej zapadła mi w pamięci. Srebrnowłosa malutka dziunia. Najmniejsza laska w Akademii ale za to jaka z niej sex bomba. - Rozmarzył się chłopak ale po chwili oprzytomniał pod spojrzeniem Aidana. - Rozumiem, że srebrnowłosa sex bomba jest Twoja.
- Nie Drake, nie jest moja. Jak chcesz to startuj do niej.
- Super. - Ucieszył się mięśniak.
- Kolacja! - Usłyszeli chłopcy zza drzwi. Aidan westchnął chowając walizkę pod łóżko.
- Nareszcie. Jestem strasznie głodny. - Powiedział Drake.
Obaj szli do swojego stolika kiedy Aidan usłyszał przepiękny, delikatny dziewczęcy śmiech, który przeszył jego ciało aż do kości. Towarzyszył mu przy tym przyjemny dreszcz. Chłopak obrócił się w stronę skąd dobiegał ten śmiech. Ukazała mu się piękna i rozradowana srebrnowłosa dziewczyna. Do tego jej twarz promieniowała co przykuło uwagę wszystkich chłopaków w jadalni. Aidan z trudem oderwał od niej wzrok. Drake wręcz przeciwnie nie odrywał od niej wzroku na co przyszło mu uderzenie w stół i ból nogi.
- Auł... - Jęknął. Szarooki chłopak uśmiechnął się, że Drake oberwał od stołu. Aidan usiadł i zaczął jeść swoją sałatkę z owocami. Starał się nie patrzeć na dziewczynę ale jego oczy w ogóle nie chciały go słuchać i od czasu do czasu spoglądały na nią.
W końcu dziewczyna wstała i wyszła z jadalni. Chłopak się ucieszył a zarazem zasmucił. Nie wiedział czemu zwykła dziewczyna tak na niego działa. Nakazał sobie, że po kolacji przejdzie się po zamku w poszukiwaniu Tej dziewczyny.
Aidan usłyszał dźwięk otwieranych drzwi a po chwili swojego współlokatora, który okazał się być Wilkołakiem.
- Siema stary! - Przywitał go mięśniak z krótko ściętymi włosami, średnim nosem oraz miodowymi dużymi oczami. Mięśni dorobił się na siłowni i podobno bierze jakieś sterydy, ale to tylko pogłoski. Miły i uczciwy chłopak oraz niezły podrywacz. - Widziałeś te wszystkie pierwszoklasistki? Są cudowne. Jedna najbardziej zapadła mi w pamięci. Srebrnowłosa malutka dziunia. Najmniejsza laska w Akademii ale za to jaka z niej sex bomba. - Rozmarzył się chłopak ale po chwili oprzytomniał pod spojrzeniem Aidana. - Rozumiem, że srebrnowłosa sex bomba jest Twoja.
- Nie Drake, nie jest moja. Jak chcesz to startuj do niej.
- Super. - Ucieszył się mięśniak.
- Kolacja! - Usłyszeli chłopcy zza drzwi. Aidan westchnął chowając walizkę pod łóżko.
- Nareszcie. Jestem strasznie głodny. - Powiedział Drake.
Obaj szli do swojego stolika kiedy Aidan usłyszał przepiękny, delikatny dziewczęcy śmiech, który przeszył jego ciało aż do kości. Towarzyszył mu przy tym przyjemny dreszcz. Chłopak obrócił się w stronę skąd dobiegał ten śmiech. Ukazała mu się piękna i rozradowana srebrnowłosa dziewczyna. Do tego jej twarz promieniowała co przykuło uwagę wszystkich chłopaków w jadalni. Aidan z trudem oderwał od niej wzrok. Drake wręcz przeciwnie nie odrywał od niej wzroku na co przyszło mu uderzenie w stół i ból nogi.
- Auł... - Jęknął. Szarooki chłopak uśmiechnął się, że Drake oberwał od stołu. Aidan usiadł i zaczął jeść swoją sałatkę z owocami. Starał się nie patrzeć na dziewczynę ale jego oczy w ogóle nie chciały go słuchać i od czasu do czasu spoglądały na nią.
W końcu dziewczyna wstała i wyszła z jadalni. Chłopak się ucieszył a zarazem zasmucił. Nie wiedział czemu zwykła dziewczyna tak na niego działa. Nakazał sobie, że po kolacji przejdzie się po zamku w poszukiwaniu Tej dziewczyny.
Po wyczerpującym dniu Arielka postanowiła wziąć prysznic. Wzięła dwa ręczniki, żel do ciała, szampon do włosów, szczoteczkę do zębów, pastę, piżamę oraz specjalny fluid aby zakryć tatuaż.
W łazience wszystkie rzeczy postawiła na półce a ręczniki przewiesiła przez kabinę prysznicową. Najpierw umyła zęby a następnie wzięła długi prysznic. Namydlila całe ciało a szampon wmasowała we włosy. Po chwili wyszła z kabiny okryta ręcznikiem a drugiego użyła jako turban na włosy. Szybko nałożyła fluid i ubrała piżamę. Krótkie spodenki, które ledwo przykrywały tyłek oraz obcisłą bluzkę na ramiączkach. Złożyła starannie ręcznik chowają w nim rzeczy. Turban pozostawiła na głowie. Wsadziła stopy w panterkowe baleriny.
Idąc w stronę pokoju nie spodziewała się, że kogoś spotka a, że tym kimś okaże się Aidan. Stał oparty o drzwi pokoju z rękoma założonymi na klatce piersiowej. Udawał, że z niechęcią patrzy na nią, kiedy wszystko w nim krzyczało aby ją dotknąć. Dziewczyna stanęła przed nim patrząc mu prosto w oczy. Zmierzył ją całą wzrokiem rozkoszując się jej wyglądem. Czy tego chciał czy nie ta dziewczyna go przyciągała jak magnez.
- Ehem... - chrząknęła Arielka przywołując jego wzrok na twarz. - Mógłbyś mnie przepuścić? - Aidan uniusł jedną brew. - Opierasz się o moje drzwi do pokoju.
- Jasne. - Chłopak odsunął się.
- Dziękuję. - Arielka chwilę mocowała się z klamką a Aidan stał za nią i gapił się na jej tylną część ciała. Wiedziała o tym ponieważ wyczuwała w jakie miejsca gapią się faceci.
- Mógłbyś nie gapić się na mój tyłek. - Chłopak lekko się zmieszał ale szybko powrócił do normalnego stanu. Arielka obróciła się do niego.
- Dobranoc. - Powiedziała słodko ale dało się wyczuć również zmęczenie w głosie.
- Słodkich snów. - Odpowiedział chłopak. Przez chwilę stał i patrzył na drzwi dopiero po dłuższej sekundzie poszedł do swojego pokoju.
W łazience wszystkie rzeczy postawiła na półce a ręczniki przewiesiła przez kabinę prysznicową. Najpierw umyła zęby a następnie wzięła długi prysznic. Namydlila całe ciało a szampon wmasowała we włosy. Po chwili wyszła z kabiny okryta ręcznikiem a drugiego użyła jako turban na włosy. Szybko nałożyła fluid i ubrała piżamę. Krótkie spodenki, które ledwo przykrywały tyłek oraz obcisłą bluzkę na ramiączkach. Złożyła starannie ręcznik chowają w nim rzeczy. Turban pozostawiła na głowie. Wsadziła stopy w panterkowe baleriny.
Idąc w stronę pokoju nie spodziewała się, że kogoś spotka a, że tym kimś okaże się Aidan. Stał oparty o drzwi pokoju z rękoma założonymi na klatce piersiowej. Udawał, że z niechęcią patrzy na nią, kiedy wszystko w nim krzyczało aby ją dotknąć. Dziewczyna stanęła przed nim patrząc mu prosto w oczy. Zmierzył ją całą wzrokiem rozkoszując się jej wyglądem. Czy tego chciał czy nie ta dziewczyna go przyciągała jak magnez.
- Ehem... - chrząknęła Arielka przywołując jego wzrok na twarz. - Mógłbyś mnie przepuścić? - Aidan uniusł jedną brew. - Opierasz się o moje drzwi do pokoju.
- Jasne. - Chłopak odsunął się.
- Dziękuję. - Arielka chwilę mocowała się z klamką a Aidan stał za nią i gapił się na jej tylną część ciała. Wiedziała o tym ponieważ wyczuwała w jakie miejsca gapią się faceci.
- Mógłbyś nie gapić się na mój tyłek. - Chłopak lekko się zmieszał ale szybko powrócił do normalnego stanu. Arielka obróciła się do niego.
- Dobranoc. - Powiedziała słodko ale dało się wyczuć również zmęczenie w głosie.
- Słodkich snów. - Odpowiedział chłopak. Przez chwilę stał i patrzył na drzwi dopiero po dłuższej sekundzie poszedł do swojego pokoju.
Hej kochani :* Jak wam mijają wakacje? U mnie się już powoli kończą. :( Niestety praktyki wzywają.
Tak tak wiem, rozdział jest krótki no ale coż, takie też muszą być ;) Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Pozdrawiam :*
Tak tak wiem, rozdział jest krótki no ale coż, takie też muszą być ;) Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Pozdrawiam :*
Końcówka jest świetna! W sumie cały rozdział taki jest, ale końcówka jest do tego słodka :)
OdpowiedzUsuńNie ważne, że krótki ;)
Tobie się wakacje kończą a ja można powiedzieć, że dopiero je zaczynam xd
No nic, czekam na kolejny rozdział, życzę weny i pozdrawiam <3
Też mi się podoba :) I dziękuję za miłe słowa.
UsuńŻyczę miłych i udanych wakacji :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń